[Wykonam] Tanie i profesjonalne strony WWW

[Morfeusz_2005]

Znowu wiesz. Ja miałem sporo problemów gdy za Microsite chciałem do 500 do 1000zł Dla 'klientów' te 500zł to było za dużo nawet jak na stronę wizytówkę wraz z kilkoma systemami. Ciężko jest znaleźć nawet porządnych klientów.

[mateo]

Znowu wiesz. Ja miałem sporo problemów gdy za Microsite chciałem do 500 do 1000zł Dla 'klientów' te 500zł to było za dużo nawet jak na stronę wizytówkę wraz z kilkoma systemami. Ciężko jest znaleźć nawet porządnych klientów.

I właśnie o to chodzi mi gdy mówię o "Polskich realiach". Ludzie zarabiający kupę siana za "byle co" (np. prawnicy), sądzą że za drogo się cenimy i tak niestety jest. Inaczej sprawa wygląda w innych krajach np. Irlandii, gdzie miałem przyjemność tworzyć strony. Nie dosyć, że miło to jeszcze bezproblemowo da się zarobić.

[Morfeusz_2005]

A tutaj? Nie dosyć, że uzgodnisz cene z klientem, to potem się on nie odzywa. Albo jak podasz normalną cenę to on bez gadania mówi, że znajdzie coś tańszego i lepszego. jak np. tacy jak ja i gdzie mamy szukać normalnych klientów?

[mateo]

Z drugiej też strony nasze "działania" mogą podejść pod miano zmowy cenowej co w Polskim ustawodawstwie jest zabronione. Nikt nie ma monopolu na tego typu usługi, panuje wolny rynek, tak więc chyba musimy się z tym pogodzić. Klient zamiast estetycznego kodu dostaje chłam często wypluty przez automatyczne kodery. Szkoda tylko, że dopiero po pewnym czasie dowiaduje się, że na jego stronę nie chcą zaglądać nawet boty a nawet najwięksi przeszukiwacze Google nigdy nie odnajdą jego pozycji. Szkoda.

[Morfeusz_2005]

Już się z tym spotkałem. Ja robię strony dokładnie. Większość 'klientów' nie spodziewa się, ze jak weźmie stronę za 300zł od kogoś to dostanie coś dobrego, a tak naprawdę to zwykła lipa, a nie strona. Ja np zapewniam przygotowanie projektu, które pod wymogi klienta mogę zmienić dowolnie. Potem wykonuje kodowanie oparte o W3C i robię systemy.

A osoby które biorą np 300zł robią wszystko na spontan od żywca beż żadnego projektu i bez systemów. W rozliczeniu traci na tym sam klient i normalny usługodawca, czyli ja i inni normalni webmasterzy, a zarabia cwana osoba, która się nawet nie natrudziła.

[kancik]

ja pier... kogo interesuję wasz rynek ? Myślicie , że bedzie kazdy patrzył na to ? Każdy chce się utrzymać i tyle. Kto nie umie się dopasować to odpada i tyle. Nie króluje zasada kto droższy ten lepszy. Każdy idzie tam gdzie mu pasuje i gdzie najtaniej. Wiadomo on nie zrobi czegoś co zrobi kowr który macza w tym palce jakiś dłuższy czas. Ale wy nie ustalacie rynku. Wy nie macie prawa dyktować mu warunków JEGO pracy. Ten dział jest od tego więc on zakłada post bo taki jest regulamin tego działu. Pewnie zaraz się odezwą Ci co mają klapki na oczach i będą mnie krytykować.

Powiedz jeden z drugim, kogo interesuje , że masz firmę zarejestrowaną , że musisz opłacić licencję ps'a itp.? Klienta interesuje szybko i tanio i w miarę , żeby to miało wygląd. Chłopak się ceni na 400 zł , jego sprawa. Chociaż może to troszkę irytuje kogoś kto się uczy tego wiele lat i klepie biedę. Ale cóż 'life is brutal'. Trzeba dbać o swoje a nie.

[KowR]

Powiedz jeden z drugim, kogo interesuje , że masz firmę zarejestrowaną , że musisz opłacić licencję ps'a itp.?

--------------------------

Szczerze? Mnie to interesuje... Wystarczy, że wpadnie mu urząd skarbowy, potem policja o lewe oprogramowanie i chłopak ma lipę. Ja muszę kupić oprogramowanie, rozliczać się z każdej złotówki, on nie - pracuje na czarno! "Szarą strefę" trzeba tępić! ZERO LITOŚCI!

[Morfeusz_2005]

Ja np. nie mam swojej działalności, ale rozliczam się z podatku normalnie (umowa/zlecenie a potem rozliczanie poprzez przydzielony REGON) i mam legalne oprogramowanie, choć na darmowych można zrobić to samo. Ale macie rację, nie o tym temat. To już zalezy od klientów.

[kancik]

Ja na linuxie przeważnie śmigam i zapraszam wbijać proszę

ale to tak, autora postu może rodzice utrzymują jeszcze to jak wpadnie mu te 400 zł lub więcej to ma super no nie ale jak przyjdzie mu utrzymać rodzinę... Ale w sumie który szanujący się informatyk pracuje samotnie ;> Większość ludzi zespołowo pracować. Ewentualnie dorabiać jako freelancer.

[Pedro84]

ja pier... kogo interesuję wasz rynek ? Myślicie , że bedzie kazdy patrzył na to ? Każdy chce się utrzymać i tyle. Kto nie umie się dopasować to odpada i tyle. Nie króluje zasada kto droższy ten lepszy. Każdy idzie tam gdzie mu pasuje i gdzie najtaniej. Wiadomo on nie zrobi czegoś co zrobi kowr który macza w tym palce jakiś dłuższy czas. Ale wy nie ustalacie rynku. Wy nie macie prawa dyktować mu warunków JEGO pracy. Ten dział jest od tego więc on zakłada post bo taki jest regulamin tego działu. Pewnie zaraz się odezwą Ci co mają klapki na oczach i będą mnie krytykować.

No właśnie Kancik, jest wolny rynek, a według wolnego rynku konkurencja ma działać według TAKICH SAMYCH zasad. Czy nie - jeden pracuje na czarno - drugi freelancerka - trzeci DG. O ile freelancerka i DG jest podobne, to juź czarna robota nie. Kradziony soft, brak podatków.

Powiedz jeden z drugim, kogo interesuje , że masz firmę zarejestrowaną , że musisz opłacić licencję ps'a itp.? Klienta interesuje szybko i tanio i w miarę , żeby to miało wygląd. Chłopak się ceni na 400 zł , jego sprawa. Chociaż może to troszkę irytuje kogoś kto się uczy tego wiele lat i klepie biedę.

Wg mojego modelu biznesowego to po prostu nie jest Klient. I tyle (patrz niżej). Aczkolwiek z pracy z kilkoma polskimi Klientami pozytywnych wrażeń nie mam.

Chociaż może to troszkę irytuje kogoś kto się uczy tego wiele lat i klepie biedę.

Mnie to irytuje tylko w jednym aspekcie: widać, że koleś guano potrafi. Nic. Talentu zero. Umiejętności też.

Ale cóż 'life is brutal'. Trzeba dbać o swoje a nie.

Otóż to.

PS. Widzisz, oferuje hosting, a chyba nie zdaje sobie sprawy jaka to jest odpowiedzialność. Już pomijam kwestie finansowe.

Ja muszę kupić oprogramowanie, rozliczać się z każdej złotówki, on nie - pracuje na czarno! "Szarą strefę" trzeba tępić! ZERO LITOŚCI!

Święte słowa!

--------------------------------

Na rynku polskim orientację mam słabą, ale widząc jego "projekty" w życiu nie nazwałbym go swoją konkurencją. Czemu? Nie ten kaliber chłopaki. Ostatnio na jednym blogu był świetny wpis o tym, że tacy "wykonawcy" nie psują rynku. Po części się z tym zgadzam. Bo jeśli ktoś akceptuje jego projekt graficzny = ma minimalne wymagania (bądź wcale) = nie stać go na moje usługi. I tyle.